27. Jade i jej zawirowania miłosne, czyli „Taniec ze świetlikami” Denise Hunter

Tytuł: „Taniec ze świetlikami. Z serii Chapel Springs”
Autor: Denise Hunter
Wydawnictwo: Dreams
Ocena: 9,5/10

„Strach przed tym, że pokocha kogoś i potem go straci był niczym w porównaniu z lękiem przed tym, by stracić szansę na prawdziwą miłość.”

Myślicie, że prawdziwa miłość zdarza się tylko raz? Tak też właśnie myśli, Jade McKinley, która w bardzo młodym wieku, tuż na skraju dorosłości, straciła miłość swojego życia. Jej ukochany, Aaron zginął w tragicznym wypadku samochodowym. Do tego zmarł brat bliźniak jej siostry. Tak więc wszystko skumulowało się mniej więcej w jednym czasie w życiu dziewczyny. Stała się zamknięta w sobie, nie umiała sobie poradzić z tym wszystkim. Jednak, gdy już miała nadzieję, na to że ktoś zwrócił na nią uwagę, to po czasie okazało się, że uczucia chłopaka były skierowane nie do tej siostry.

Jade w wyniku wszystkich tych wydarzeń, wyjeżdża do Chicago, gdzie mieszka ze swoją przyjaciółką Izzy i pracuje w kawiarni. Nikt z rodziny nie wie, gdzie podziewa się dziewczyna.

Po kilkunastu miesiącach, dziewczyna powraca do rodzinnego miasteczka, Chapel Springs. W zasadzie to można powiedzieć, że uciekła z Chicago, przez to jaka dotknęła ją tam tragedia. Mianowicie została zgwałcona, w wyniku czego zaszła w ciąże.

Myślicie, że to koniec tragedii, które postawił los na jej drodze?

Dziewczyna, po przyjeździe odwiedza swojego dawnego przyjaciela, prawie brata – Daniela, burmistrza Chapel Springs. Prosi chłopaka o pomoc w znalezieniu pracy oraz odpowiedniego kandydata na męża. Nikt jeszcze nie wie o ciąży dziewczyny.

A sama Jade nie wie o uczuciu, które od dawien dawna skrywa w stosunku do niej Daniel.

W wyniku biegu zdarzeń ich drogi co się połączą to się rozdzielają.
Nie wiedzą co przyniesie im nowy dzień.
Nie wiedzą czy ich drogi raz na zawsze się połączą.

A losu już szykuje, kolejną przeszkodę na ich drodze…

Ach… co to były za emocje! Dawno, żadna książka aż tak mnie nie wciągnęła, że bałam czytać co będzie dalej. Historia Jade i Daniela, jest piękna i wzruszająca. Jest prawdziwa, los nie pozostawił na nich „suchej nitki”, wystawiał ich na wiele prób, a pomimo tego oni dalej dążyli do tego, aby żyć szczęśliwie.

„Taniec ze świetlikami” jest to kontynuacja historii dotyczącej rodziny McKinleyów. Opowieść tę zapoczątkowało „Boskie lato” opisując życie Madison.

Ta część, jak dla mnie jest zdecydowanie dużo lepsza niż pierwsza. Nie da się zaprzeczyć, że tak samo porusza wiele problemów, ale jednak historia Jade złapała mnie bardziej za serce.

Jade to młoda kobieta, która przeszła wiele w swoim życiu. Jednak się nie poddała. Robiła wszystko co w swojej mocy, aby zapomnieć o tragicznej przeszłości i cieszyła się tym co jest teraz. Pracowała na to, aby jej dzieci miały godne życie i niczego im nie brakowało. Odmawiała sobie wielu rzeczy i nie uciekała się do półśrodków. Nie chciała pożyczać od nikogo pieniędzy ani się nad sobą użalać, bo wiedziała, że tylko własną, ciężką pracą może osiągnąć sukces.

Jest to przykład wspaniałej kobiety, niezwykle silnej i zaradnej, która chciała czegoś więcej.

Daniel natomiast, tak samo jak Jade jest przykładem człowieka o silnym charakterze, który dąży do celu i to nie dąży do niego po trupach. Zna swoją wartość i wie czego pragnie. Jest do tego nieziemsko przystojny. Czego chcieć więcej?

Od samego początku, dopingowałam bohaterom i z wypiekami na twarzy śledziłam ich dalsze poczynania. Nie rozczarowali mnie.

Mam nadzieję, że będzie kontynuacja tej serii, bo chciałabym wiedzieć co los (czyli Denise ;D) przyszykował dalej dla rodzeństwa McKinleyów.

Za egzemplarz bardzo serdecznie dziękuję WYDAWNICTWU DREAMS.